lutego 02, 2021

Gdy Księżyc znajduje się w Pełni- recenzja książki

Gdy Księżyc znajduje się w Pełni- recenzja książki

Raz na jakiś czas, kiedy odnoszę wrażenie, że udało mi się zjeść wszystkie rozumy świata i mądrzejsza już nie będę, trafiam na książkę, która udowadnia mi tylko, że jedyne, o czym wiem to to, że nie wiem zupełnie nic. I taka właśnie jest książka Gdy Księżyc znajduje się w Pełni autorstwa Agni Keeling.

Łzy wzruszenia popłynęły mi po policzkach już od pierwszych stron książki, a nie jest ona przecież o miłości. Jednak czy na pewno? I nie mówię tutaj o uczuciu romantycznym do ukochanego partnera, ani nawet miłości rodzica do swoich dzieci, lecz o tej, o której najczęściej zapominamy, czyli o miłości do samych siebie. Bo tylko prawdziwie kochając siebie, jesteśmy gotowi otworzyć się na tajemnice, które oferuje nam wszechświat. Gdy Księżyc znajduje się w Pełni to książka, w której autorka przedstawia nam swoją dokładną analizę słów Wielkiej Matki, które płyną prosto z Przesłania Bogini. Każdy fragment Przesłania został przez autorkę wnikliwie omówiony oraz przedstawiony krok po kroku, co daje nam możliwość pochylenia się na chwilę nad lekturą i jej samodzielną interpretację pod kątem naszych osobistych przemyśleń i codziennej praktyki. 




Prawdziwe spełnienie

Książka ta może sprawiać wrażenie, że jest napisana dla Wiccan oraz sympatyków wiccańskiego nurtu, jednak osobiście uważam, że to nie jest do końca prawda, ponieważ każdy, kto zajmuje się pracą z Bogami czy obszernie pojętą ezoteryką, znajdzie w niej coś dla siebie. Jako poganka i współczesna wiedźma, czuję się tym tytułem wręcz oczarowana i choć Wiccanką nie jestem, z każdą kolejną stroną coraz bardziej czułam przy sobie obecność Wszech matki oraz jej czystą, przenikliwą dobroć i opiekę. Czułam jak wszelka magiczna, ale i też życiowa wiedza spływa do mnie, a ja dzięki niej mogłam poczuć w sobie nieopisane pokłady energii, o których wcześniej nawet nie miałam pojęcia i stać się w tamtym momencie prawdziwie spełniona i szczerze szczęśliwa. Tytuł ten otwiera nas na szersze poznanie siebie i zagłębienie się w aspekty naszego życia, którym zazwyczaj nie poświęcamy zbyt wiele czasu na co dzień. To doskonała okazja, aby przemyśleć wartości, którymi kierowaliśmy się do tej pory, jak kształtuje nas nasze własne ego, czym tak naprawdę jest samoświadomość i jak my sami ją postrzegamy. Choćby dlatego ten tytuł powinien się znaleźć w każdej magicznej biblioteczce. 

Gdy Księżyc znajduje się w Pełni to książka przepełniona cytatami,  którymi Agni Keeling odwołuje się do wielu fascynujących dzieł literackich, nawiązujących do zagadnień związanych z praktykami magicznymi oraz rozwojem własnej ścieżki duchowej. Każda z pozycji wymienionych w bibliografii bez wątpienia jest warta poświęcenia jej większej uwagi i stanowi idealne dopełnienie dla wymagającego czytelnika, któremu zależy na dalszym zgłębianiu sekretów obszernie pojętego mistycyzmu. Dla osób dopiero wkraczających w świat czarostwa i magii tytuł ten może stanowić doskonałą bazę, na której można budować dalsze fundamenty podczas stawiania swoich pierwszych kroków na gruncie metafizycznym. 



To książka, która przenika do ludzkiej duszy

Język, którym posługuje się Agni w swojej książce, jest bardzo merytoryczny i przepełniony wiedzą, ale również jednocześnie niezwykle lekki, a nawet miejscami poetycki. Piękne porównania, którymi operuje pisarka, wręcz łapią głęboko za serce i dosłownie przenikają do ludzkiej duszy. Choć dla osób nieobeznanych wcześniej w podobnej tematyce może z początku wydawać się nieco zawiła i trudna, to z pewnością zagłębiając się w niej coraz dokładniej staje się ona przejrzysta i zrozumiała dla każdego bez względu na jego poziom zaawansowania. To sprawia zdecydowanie, że może okazać się pozycją dostępną dla wszystkich. 

Osobiście uważam, że Gdy Księżyc znajduje się w Pełni, jest książką wypełnioną po brzegi niesamowitą mądrością i mocą, do której z pewnością wrócę jeszcze nie jeden raz, ponieważ zrobiła na mnie ogromne wrażenie, a sama Agni Keeling wykazała się mistrzowskimi umiejętnościami w posługiwaniu się słowem pisanym i z przyjemnością przeczytałabym kolejną pozycję spod pióra tej autorki. 



Serdecznie dziękuję wydawnictwu Arcadia Mystica, za udostępnienie nam egzemplarza recenzyjnego, dzięki któremu mogłam zrecenzować dla Was ten niesamowity i inspirujący tytuł. Oczywiście zapraszam Was na stronę wydawnictwa, którą znajdziecie w linku poniżej.

Książkę kupicie tutaj: Gdy Księżyc znajduje się w Pełni

Z czystym sercem, szczerze polecam książkę Gdy Księżyc znajduje się w Pełni, każdemu, kto pragnie zagłębiać wiedzę opartą na mistycyzmie, czarostwie oraz szuka inspiracji do kształtowania swojej własnej ścieżki duchowej. Jest to pozycja obowiązkowy, dla osób, które cenią sobie dobrą literaturę i chcą pogłębiać swoją wiedzę w zakresie witchcraftu. 

Moja ocena to 🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌑🌑

lutego 01, 2021

Imbolc

Imbolc

Imbolc, znany również jako Imbolg, Oimelc oraz Dzień świętej Brygidy, przypada na połowę drogi między zimowym przesileniem a równonocą wiosenną. Obchodzony jest 1 lutego. W Imbolc życie zaczyna budzić się ze snu zimowego oraz przygotowywać się do wkrótce mających nadejść cieplejszych i dłuższych dni. Zimą odnosi się wrażenie, jakby ciepłe słońce i delikatna wiosenna bryza miały już nigdy nie powrócić, a zimno miało trwać w nieskończoność. Imbolc wyznacza pewien punkt zwrotny, kiedy to życie zaczyna z niecierpliwością oczekiwać na coraz cieplejsze dni.

Współczesny kalendarz uznaje równonoc wiosenną lub święto Ostara za początek wiosny. W kalendarzu celtyckim reprezentuje ją Imbolc. Można wówczas wyprowadzać na pastwisko zwierzęta, które nie są już zależne od zmagazynowanego siana. Stodoły i domy, których okiennice były pozamykane przez długą zimę, można wysprzątać lub przynajmniej przewietrzyć. W zagrodach dla zwierząt urodziły się małe, co oznacza również dostawę świeżego mleka. Pod wieloma względami w kalendarzu moment ten reprezentuje czas oczyszczenia, odnowienia i odrodzenia.

Nie da się rozmawiać o Imbolc bez wspomnienia o bardzo potężnej celtyckiej bogini Brygidzie. Nazywana jest także m.in. „Brighid”, „Brigit”, „Bride” i „Brigantia”, ale wśród wiccan i neopogan najczęściej znana jest jako Brygida. Występuje w wielu formach i we wszystkich trzech aspektach Bogini Ziemi (dziewicy, matki i staruchy). Przez wiele pokoleń udowodniła, że jest nie tylko potężną, ale także bardzo wytrzymałą boginią. Mimo że najściślej związana jest z Irlandią (często nazywana jest Boginią Irlandzką), Brygida była również ważnym bóstwem w Szkocji, Walii i wielu częściach Europy Zachodniej. Jest boginią ognia i płomieni, zmian, poezji i inspiracji, transformacji, mądrości, kowalstwa i ognia kuźni, zdrowienia, kreatywności, wody, proroctwa, edukacji i nauki. Przypisuje się jej podarowanie ludzkości słowa pisanego.

Brygida, nazywana Boginią Wiecznego Ognia, odpowiada za jego ochronę; w jej sanktuarium w hrabstwie Kildare, w Irlandii, płonął Wieczny Ogień, którego strzeżono dzień i noc. Mówi się, że dla jego bezpieczeństwa święty płomień otoczony był żywopłotem, aby żaden mężczyzna nie mógł się tam dostać; tylko Brygida i jej kapłanki mogły przez niego przejść. Jako boginię ognia często wzywa się ją do ochrony domostw przed niszczycielską mocą tego żywiołu. W kuchniach nierzadko zawiesza się krzyże Brygidy i słomiane kukiełki, mające sprowadzić ochronę na domowe ognisko. Nazywana jest również Wielką Nauczycielką i prawdopodobnie jest jedną z pierwszych zwolenniczek edukacji kobiet.

O tej porze roku Imbolc z pewnością nie jest jedynym rytualnym świętem, więc nie tylko on jeden koncentruje się na powitaniu wiosny czy celebrowaniu odnowy i oczyszczeniu wraz z rozpoczęciem się nowego sezonu wegetacji. Jednym z najstarszych znanych świąt odbywających się w lutym był rzymski festiwal Februalia (od którego luty wziął swoją nazwę). Februalia stanowiły rytuał oczyszczenia, który odbywał się pod koniec rzymskiego roku. Festiwal stwarzał okazję do oddania czci bogom i zmarłym, a dla ludzi był szansą na oczyszczenie się podczas przygotowań do nadchodzącego roku. Jak widać, jest ono częstym tematem rytuałów i uroczystości o tej porze roku.

Mimo że mówimy „chiński Nowy Rok”, w rzeczywistości jest to starożytne święto na powitanie wiosny, wyznaczające początek nowego roku, podobnie jak Imbolc. Datę chińskiego Nowego Roku wyznaczono na podstawie bardzo starego chińskiego kalendarza księżycowego, więc termin może się różnić i przypadać od 21 stycznia do 19 lutego, ponieważ jest to drugi nów po zimowym przesileniu.

W pewnym sensie Imbolc można nazwać sennym sabatem – co nie jest zaskakujące w przypadku święta, które wyznacza środkowy punkt między Yule podczas pełni mrocznych dni a Równonocą Wiosenną oznaczającą powrót do jasnych dni. Niektóre sabaty, takie jak Beltane, Samhain i Yule, są powszechnie obchodzone. Tymczasem dla wielu ludzi świętowanie Imbolc jest niczym więcej jak tylko wpisem „Szczęśliwego Imbolc” dla przyjaciół na portalach społecznościowych. Mimo że sabat ten nietrudno jest przeoczyć w naszej współczesnej kulturze, w której łatwiej nam zrozumieć elektroniczne gadżety niż rytmy natury, subtelne uroczystości z okazji Imbolc mogą stanowić zapowiedź nadejścia wspaniałej wiosny i lata.

Kluczowym elementem tego sabatu jest wyjście z ciemności w ramach przygotowań do nadchodzącej wiosny. Imbolc to idealny czas na tworzenie nowych planów i nawiązywanie nowych relacji oraz przygotowanie się do wkrótce mających nadejść gwałtownych zmian pogodowych. To również doskonała okazja do tego, by oczyścić aurę i usunąć przeszkody stojące na drodze do kwitnącej wiosny twojego życia.

Podczas tego sabatu możemy sprzątać, siać nasiona, zapleść krzyż Brygidy, zrobić coś pozytywnego, ale dla siebie nietypowego.

Więcej przeczytacie na ten temat w książce pod tytułem ,,Imbolc" autorstwa Carl F. Neal